II Kor. 10, 1-7

Od tego rozdziału rozpoczyna się nowe zagadnienie tego listu. Do tej pory na pierwszym planie była służba oraz owoce tej służby. Teraz natomiast podkreślona jest sama osoba sługi - w przypadku Pawła prawdziwego sługi Pana, w przeciwieństwie do fałszywych nauczycieli, którzy byli w Koryncie. Apostoł pokazuje, że ci nauczyciele szukali różnych sposobów, aby odwieść Koryntian od Chrystusa, dlatego Paweł podaje im środki, dzięki którym będą mogli ich rozpoznać.

Apostoł Paweł raczej nie mógł nikogo zachwycić, czy komuś zaimponować swoim wyglądem. Ale z wszelką pokorą i łagodnością sprawował on swoją służbę. Ta służba była bowiem od Boga, dlatego on tak zdecydowanie popierał sprawę Pańską, a występował przeciwko fałszywym nauczycielom.

Chociaż Paweł żył na tym doczesnym świecie w ciele i służył Bogu, to jednak nie walczył cielesnymi środkami takimi jak: pewność siebie, wyniosłość i pycha, lecz walczył po Bożemu. Tylko Boża broń jest w stanie zniszczyć ludzkie wyobrażenia, filozoficzne poglądy i systemy oraz przekonania oparte na ludzkiej mądrości. Nie jest w zasadzie trudno rozpoznać, że chodzi tu o miecz Ducha, którym jest Słowo Boże. Jedynie tą bronią osiąga się w tym przypadku potrójny cel:

1)      Słowo niszczy wszelką pychę, która pojawia się zamiast Bożej postawy.

2)      Ono prowadzi wierzących do posłuszeństwa i do poddania się Chrystusowi.

3)      Jak tylko się Koryntianie zdystansowali od fałszywych nauczycieli, to Paweł zgodnie ze swoim apostolskim autorytetem mógł zdecydowanie wystąpić przeciwko ich nieposłuszeństwu względem Słowa Bożego.

II Kor. 10, 8-18

Ta „władza” czy też „moc”[1], o której pisze apostoł Paweł w wierszu 8, jest tym apostolskim autorytetem, w który wyposażył go uwielbiony Pan. Powołanie się na ten autorytet miało jednak służyć ku budowaniu, a nie ku niszczeniu czegokolwiek. (por. II Kor. 13,10). Z tego względu apostoł Paweł był bardzo ostrożny w używaniu udzielonego mu autorytetu. Jednak dla fałszywych nauczycieli w Koryncie było to akurat okazją, aby podważyć lub wręcz zniszczyć zaufanie Koryntian wobec apostoła. Oni wykorzystali właśnie jego uniżoną, pokorną postawę, którą widzieli, aby pokazać pewną dysproporcję, pewną niezgodność między jego mocnymi listami a jego marną, byle jaką mową. Nie chodziło jednak przecież tutaj o samego Pawła, lecz o Słowo, które było głoszone, gdyż to Słowo miało przecież tę samą moc, czy przekazywane pisemnie czy ustnie.

Wiersze 13-18 pokazują właśnie różnicę pomiędzy prawdziwym sługą a fałszywymi nauczycielami. Prawdziwi słudzy Pana pozostają w tym obrębie działania, jaki przydzielił im Pan. Natomiast fałszywym nauczycielom Bóg nie wyznaczył tej służby, dlatego działają na polu innych pracowników. Oni szczycą się osiągnięciami, które w rzeczywistości są owocami pracy i trudu innych. Końcowe wiersze pokazują nam, że prawdziwy sługa Pana ma tylko jeden powód do chwały – on szczyci się tylko Panem, dla niego liczy się jedynie to, co Pan o nim myśli, a nie ludzie.

 


[1] Słowo użyte w niemieckim tłumaczeniu Biblii.

Szukaj

News

Dodaliśmy najnowsze kazania brata Bryana Baptiste, misjonarza służącego przez 30 lat na Karaibach. Zapraszamy do wysłuchania!

20
kwietnia

Wszakże nie z tego się radujcie, iż duchy są wam podległe, radujcie się raczej z tego, iż imiona wasze w niebie są zapisane.

W owej godzinie rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom; zaprawdę, Ojcze, bo tak się tobie upodobało. Wszystko jest mi przekazane przez Ojca mojego i nikt nie wie, kto to Syn, jak tylko Ojciec, a kto Ojciec, jak tylko Syn, i ten, komu Syn zechce to objawić.


Ewangelia Łukasza 10,20-22

Więcej…

Informacja o ciasteczkach


Niniejsza witryna internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie.


 

Czytaj więcej: Ciasteczka