II Kor. 5, 1-10

W momencie naszego nawrócenia zostały wykupione, wyratowane, nasz duch i dusza. Czyli mówiąc ogólnie, duchowo czy też duszewnie jesteśmy zbawieni. Staliśmy się także nowymi ludźmi, którzy wciąż jednak żyją w swych śmiertelnych ciałach. Wykupienie naszych ciał jest bowiem kwestią przyszłości. Ale my wiemy, że to wykupienie nastąpi, gdy Pan Jezus przyjdzie, aby nas zabrać do siebie. Bożą gwarancją tego przyszłego aktu jest Duch Święty, którego Bóg nam podarował (w.5 oraz Rzym. 8,11). Dopóki to nie nastąpi, wzdychamy, gdyż nasze ciało, które należy do starego człowieka, przeszkadza w rozwoju tego nowego człowieka, nowego życia.

Wiersz 4 mówi o nadziei chrześcijanina. Gdy Pan Jezus przyjdzie powtórnie, aby nas pochwycić, nie będziemy musieli przechodzić przez śmierć. Nasze śmiertelne ciało zostanie wtedy przemienione w nieśmiertelne ciało chwały. Natomiast wiersz 8 mówi o pewnym stanie przejściowym, który dotyczy wszystkich wierzących, którzy będą musieli umrzeć. Bowiem ich ciało znajdzie się w grobie, a więc nastąpi zewleczenie (dosł. „rozebranie”), ale ich dusza i duch pójdą do Pana, czyli do raju. I chociaż nie jest to ostateczny stan zbawionych, czyli ten stan zupełnej szczęśliwości, to jednak jest on i tak o wiele wspanialszy od życia na ziemi (por. w.8 oraz Fil. 1,21.23). Tak długo jak żyjemy na tej ziemi, powinniśmy żyć dla Pana tak, jak jest Mu to miłe, a także pamiętać o tym, że kiedyś staniemy przed Jego tronem. My co prawda nie oczekujemy na żaden sąd, ale nie jest także obojętne, w jaki sposób żyjemy. Gdy kiedyś staniemy przed Panem, pewne rzeczy okażą się dla nas zyskiem, czyli zapłatą, ale niektóre jedynie stratą, która nie będzie ku chwale Pana.

II Kor. 5, 11-21

Myśl o stolicy Chrystusowej nie powinna wywoływać w wierzącym człowieku strachu, gdyż sąd poniósł za niego na krzyżu sam Pan Jezus, Zbawiciel. Chodzi tutaj o tych, których czeka sąd i wieczne potępienie, dlatego zadaniem wierzących jest ostrzec ich przed grożącą im zgubą. Do tego właśnie potrzebna jest miłość Chrystusowa, która powinna być motywem naszych działań w stosunku do niewierzących. Pan Jezus umarł dla wszystkich ludzi. Jego potężne dzieło zwycięstwa jest wystarczające, aby każdy mógł z niego skorzystać. Jedynym warunkiem jest to, że trzeba chcieć je przyjąć, ale niestety nie wszyscy chcą. Dlatego napisane jest „nas” (w.14) oraz „za nich” (w.15), co oznacza, że dzieło Pana Jezusa przez tych zostało przyjęte, czyli jak mówi wiersz 14, „doszliśmy do tego przekonania”. Zatem nie chodzi tu o wszystkich, lecz jedynie o tych, którzy żyją już nie dla siebie samych (w.15). Ten, który za nich umarł, również i zmartwychwstał. To właśnie Jego zmartwychwstanie jest dowodem ich usprawiedliwienia i nowego życia. Oni są nowym stworzeniem i nie żyją już dłużej dla siebie, co jest oznaką starego życia, lecz żyją dla swojego Zbawiciela.

Kiedy Pan Jezus żył jako człowiek na tej ziemi, On wyciągał swoją rękę do każdego człowieka. Bo Bóg nie posłał Syna, aby sądził świat, lecz aby świat był przez Niego zbawiony. Mimo tego, że Chrystus został odrzucony i ukrzyżowany, to Bóg nie zaprzestał oferować zgubionemu człowiekowi swojej łaski. On czyni to do dzisiaj przez tych, którzy są Jego własnością. To właśnie my jesteśmy tymi, którzy zostali posłani na ten świat, aby wzywać do upamiętania: „w miejsce Chrystusa prosimy: Pojednajcie się z Bogiem”.

Szukaj

News

Dodaliśmy najnowsze kazania brata Bryana Baptiste, misjonarza służącego przez 30 lat na Karaibach. Zapraszamy do wysłuchania!

21
grudnia

Szymonie, Szymonie, oto szatan wyprosił sobie, aby was przesiać jak pszenicę. Ja zaś prosiłem za tobą, aby nie ustała wiara twoja, a ty, gdy się kiedyś nawrócisz, utwierdzaj braci swoich.


Ewangelia Łukasza 22,31-32

Więcej…

Informacja o ciasteczkach


Niniejsza witryna internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie.


 

Czytaj więcej: Ciasteczka