Szymonie, Szymonie, oto szatan wyprosił sobie, żeby was przesiać jak pszenicę. Ja zaś prosiłem za tobą, aby nie ustała wiara twoja, a ty, gdy się kiedyś nawrócisz, utwierdzaj braci swoich. Łuk. 22,31-32
Szymonie, czy zauważyłeś, co chce ci powiedzieć przez te słowa twój Pan i Mistrz!?
Jak poważnie brzmią te słowa: szatan stał się aktywny i chce, was, moich uczniów zaatakować. Szymonie, nie zostaniesz oszczędzony, musisz przez to przejść, gdyż doświadczenie, przez które przejdziesz, ma charakter wychowawczy i sprawi twój wzrost w naśladowaniu mnie – ale ja prosiłem za tobą. Ja prosiłem za tobą, abyś się nie stał rozbitkiem we wierze, lecz w końcu był zdolny do utwierdzania swoich braci.
Kiedy ja się za tobą modlę – co ty robisz? Czy modlisz się o to, aby Bóg cię zachował – albo uważasz, że nie jest to konieczne? Czy jesteś tak bardzo pewny siebie? Jedynie ja wiem, jak wielki jest grożące ci niebezpieczeństwo.
Ja zwracam się do ciebie: Piotrze, modlę się za wami wszystkimi (Jana 17,9), lecz za tobą w sposób szczególny. Dobrze znam twoje słabe punkty. Ciebie osobiście przynoszę przed tron Ojca.
Są to słowa pełne troski: szatan jest gotowy wypróbować was, przesiać was. Uważaj, bądź trzeźwy, pokorny. Czy jesteś świadomy tego, że ktoś może ci pomóc?
Są to słowa pełne nadziei: Szymonie, jeśli ja prosiłem za tobą, to nawet, jeśli się mnie zaprzesz, nie wszystko się skończy. Istnieje możliwość naprawienia wszystkiego, przebaczenia, powrotu z drogi upadku. Pomyśl o tym wtedy, kiedy zwątpisz, kiedy będziesz całkowicie załamany. Już teraz powinieneś o wszystkim wiedzieć: Ja mam dla ciebie na przyszłość zadania do wykonania!
Szymonie, ja za Toba prosiłem – nie zapomnij o tym!