On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale go za nas wszystkich wydał, jakżeby nie miał z nim darować nam wszystkiego?
List do Rzymian 8,32
Chory usilnie prosi o zdrowie: "Jeśli Bóg mnie uzdrowi, uwierzę w Niego". Student martwi się o wyniki najbliższego egzaminu: "Jeśli Bóg mi pomoże i sprawi, że dostanę dobrą ocenę, wówczas Mu zaufam". Sprzedawca handlowy mówi do siebie: "Jeśli moje interesy pójdą dobrze i działalność będzie się rozwijać, uwierzę w istnienie Boga". Nawet hazardzista waży się powiedzieć: "Jeśli Bóg istnieje, to powinien się zatroszczyć o moją wygraną, a wówczas będę Mu służyć".
Ale nie można postępować z Bogiem w ten sposób. Kto chce dobijać z Nim targu, nie zdaje sobie nawet sprawy, z kim tak naprawdę ma do czynienia. Nasze propozycje i obietnice są Bogu zupełnie niepotrzebne. Czy człowiek może w czymś Bogu pomóc? Absolutnie nie!
Traktując Boga jako przedstawiciela firmy ubezpieczeniowej, obrażamy Go. Może myślimy, że to właśnie On powinien rozwiązać wszystkie nasze problemy i zagwarantować nam zdrowie oraz powodzenie. W zamian za to jesteśmy gotowi ewentualnie pójść z Nim na jakieś ustępstwa.
O nie, tak być nie powinno. Bóg uczynił już dla nas niewyobrażalnie wiele! On oddał za nas swojego własnego Syna na śmierć, abyśmy będąc pojednani z Bogiem, mogli mieć z Nim społeczność. Dzięki ofierze Jezusa Chrystusa na krzyżu Bóg oferuje nam życie wieczne. Jednakże nasze nastawienie w stosunku do Niego musi się radykalnie zmienić. Zamiast stawiać Mu żądania, zgłaszać roszczenia, powinniśmy ugiąć się przed Nim i uznać naszą winę. Jako ci, którzy nie mają żadnych praw do Bożego zbawienia, przez wiarę otrzymamy Jego łaskę, aby wziąć je za darmo, jako dar Jego miłosierdzia!